piątek, 23 lipca 2010

Bieszkowice- pływająca foka

Mam trochę zaległych zdjęć. Nasz pierwszy wodny wypad na Bieszkowice w tym roku, później będą zdjęcia z innego jeziorka. W ogóle... właśnie mija pierwsza połowa wakacji, nie podoba mi się to. Mój pies nie chce normalnie jeść, to też mi się nie podoba. Przed chwilą zwymiotował... sama śliną, to też mi się nie podoba. Najfajniejsze jest to, że nie potrafię wytłumaczyć swojej matce przez 8lat, że psa się nie dokarmia, że jak ona mu będzie dawała kurczaczka to on się wypnie na suchą karmę, jak do ściany... a to niby nastolatki przechodzą "trudny wiek".
Miłego oglądania


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


sobota, 10 lipca 2010

Koniec...

...fribee, koniec agility, koniec obciążających sztuczek. Już teraz wiem, dlaczego Dżeki nie chciał skakać na Mam Talent, gorzej się wybijał do frisbee/piłki, nie wskakiwał na ręce na totalnym luziku, czasami zapiszczał... w końcu nie mógł wskakiwać na kanapę... zrobiliśmy zdjęcie RTG, mój latający pies ma trzy zmiany w kręgosłupie. Jak "pocieszająco" stwierdziła nasza wetka "ja się dziwie, że on jeszcze chodzi", a on nie chodzi, on zapierdziela, nie potrafi zrozumieć dlaczego nie biorę piłki na spacer, nie potrafi zrozumieć dlaczego nie wezmę frisbee, czemu nie rzucam tych patyków które przynosi mi pod nogi, czemu nie puszczam go do bawiących się psów i odwołuje. Jak wyciągam rower ciągle ma nadzieje, że może jednak wezmę go, żeby sobie pobiegał. Ostatnio jak maksymalnie go oszczędzałam obudził mnie o 3 w nocy co mu się nigdy nie zdarzyło z piłką w pysku. Nosiło go, nie mógł usiedzieć, położyć się normalnie i spać. Doszłam do wniosku, że przegięłam i teraz próbuję go zmęczyć w mało obciążający sposób. Nie spodziewałam się czegoś takiego... owszem on ma już 8lat ale jakoś nigdy to nie było widoczne, często narzekałam na jego wiek ale to było tylko takie moje gadanie, on zawsze dawał z siebie wszystko, mimo, że ostatnio już faktycznie trochę zwolnił. Nie będę się dalej o tym rozpisywać bo to bez sensu...

Z weselszych wieści...
1. byłam przez dwa dni na zlocie dogomaniaków, może niedługo jakieś zdjęcia stamtąd wrzucę.
2. Dżekson ma nowe szele od Aresów :D
3. Dziś go ostrzygłam bo wyglądał już jak stary zapuszczony dziad :D

Kilka zdjęć w szeleczkach:

Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket