sobota, 22 maja 2010

Spacer Edukacyny ;-)

Dzisiaj 7:40 dzwoni budzik... no tak sobota, wyśpię się... ale nie dziś. Wstałam z łóżka z miną pt. "cholerny biolchem". Dzisiejszy dzień był troszkę inny niż nasze zwykle soboty. Żadnego treningu agility, frisbee, żadnego schroniska, żadnego morza. Dzisiaj wybraliśmy się na edukacyjny spacer z naszą nauczycielka biologi, żeby pozbierać kwiatki do... zielnika. Swoja drogą te zielniki to chyba jakaś tradycja już. Zielnik robi się w podstawówce, gimnazjum, liceum... no ale tu nie o tym. Kwiatki zbieraliśmy przy stadninie koni... świetna okazja do socjalu mojego psa z konikami, także Dżekson był oczywiście z nami i zachowywał się bardzo fajnie :). Miło spędziliśmy czas a schronisko odwiedzę jutro. Zapraszam:

Dżeki biegał za patyczkami:

Photobucket

Photobucket

Photobucket

wygrzewał się na słoneczku:
Photobucket


Podglądał biedronki:
Photobucket

Photobucket

Photobucket


Photobucket

Wytrwale pilnował czy aby dobre roślinki zbieramy:
Photobucket

Podrywał dziewczyny:
Photobucket

Photobucket

innej chodził po głowie:
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Przyglądał sie konikom:

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Pozował do zdjęć na wielkiej drewnianej żabie:
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Wąchał kwiatki:
Photobucket

Photobucket


Udawał słodkiego i zmęczonego pieska:
Photobucket

I robił za ozdóbkę zdjęcia grupowego:
Photobucket

Photobucket

Photobucket

I na żabie też:

Photobucket

Photobucket

Photobucket


i pozostałe zwierzo-roślinkowe :

Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


piątek, 7 maja 2010

Majowe frisbowanie

Majowy tydzień wolnego zleciał zbyt szybko, dlatego zdjęcia pojawiają się dopiero teraz.
W piątek po zajęciach umówiliśmy się na naszym niezawodnym boisku piaskowym(już teraz bardziej trawiastym). Dzień był bardzo przyjemny, jeszcze w drodzę ze szkoły było bardzo ciepło nic nie zapowiadało... deszczu. Liczyliśmy na słońce, żeby i zdjęcia porobić. Niestety lekko się przeliczyliśmy ale zdjęcia są :D. Po 40minutach zaczął padać deszcz, padać to mało powiedziane- zaczęło lać. Na szczęście była to krótkotrwała ulewa i potem znowu wyszło ładne słoneczko. Chociaż później do domu i tak wróciliśmy mokrzy.
Nasze piątkowe frisbowanie odbyło się w składzie:

KASIA- przyczajony Lemur:
Photobucket

AGATA- radosne dziecko:
Photobucket


ADAM- prosty student:
Photobucket

a także:

DŻEKI- latający pudel zabójca:
Photobucket


LOGAN- wieczne dziecko:
Photobucket

BUSTER- nawiedzony intelektualista:
Photobucket


Kiedy padał deszcz:

Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket



Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket




Pan pudelpies po deszczowym frisbowaniu wyglądał tak:
Photobucket

Bywało gorzej, kiedy to dwie z pozoru całkiem normalne dziewczyny stwierdziły, że należy wymyślić coś nowego...


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket



Bywały też fazy wagi ciężkiej, kiedy to płeć męska w końcu znalazła swoje miejsce :D
Photobucket




Friezbijogodisc- czyli, nie próbujcie tego w domu:
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Bywały też mniej udolne próby, ale luzik, w końcu dam radę :D:



Przed głupimi minami nawet Buster się nie uchronił:
Photobucket

Photobucket

nie wspominając już o Loganie:
Photobucket

Photobucket

czy Dżeksonie:
Photobucket

Photobucket

i oczywiście nasze "ludziowe" ale to sobie darujemy.

Wracając do frisbee... teraz tak już całkiem normalnie. Miłego oglądania ;)


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket






Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket





Na koniec, wystawowi panowie:
Loczkens:
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Busterio:
Photobucket


i wcale, nie wystawowy a mokry Dżeks:

Photobucket

Dziękuję za uwagę ;)