W piątek po zajęciach umówiliśmy się na naszym niezawodnym boisku piaskowym(już teraz bardziej trawiastym). Dzień był bardzo przyjemny, jeszcze w drodzę ze szkoły było bardzo ciepło nic nie zapowiadało... deszczu. Liczyliśmy na słońce, żeby i zdjęcia porobić. Niestety lekko się przeliczyliśmy ale zdjęcia są :D. Po 40minutach zaczął padać deszcz, padać to mało powiedziane- zaczęło lać. Na szczęście była to krótkotrwała ulewa i potem znowu wyszło ładne słoneczko. Chociaż później do domu i tak wróciliśmy mokrzy.
Nasze piątkowe frisbowanie odbyło się w składzie:
KASIA- przyczajony Lemur:
AGATA- radosne dziecko:
ADAM- prosty student:
a także:
DŻEKI- latający pudel zabójca:
LOGAN- wieczne dziecko:
BUSTER- nawiedzony intelektualista:
Kiedy padał deszcz:
Pan pudelpies po deszczowym frisbowaniu wyglądał tak:
Bywało gorzej, kiedy to dwie z pozoru całkiem normalne dziewczyny stwierdziły, że należy wymyślić coś nowego...
Bywały też fazy wagi ciężkiej, kiedy to płeć męska w końcu znalazła swoje miejsce :D
Friezbijogodisc- czyli, nie próbujcie tego w domu:
Bywały też mniej udolne próby, ale luzik, w końcu dam radę :D:
Przed głupimi minami nawet Buster się nie uchronił:
nie wspominając już o Loganie:
czy Dżeksonie:
i oczywiście nasze "ludziowe" ale to sobie darujemy.
Wracając do frisbee... teraz tak już całkiem normalnie. Miłego oglądania ;)
Na koniec, wystawowi panowie:
Loczkens:
Busterio:
i wcale, nie wystawowy a mokry Dżeks:
Dziękuję za uwagę ;)
w ogole zdjec nie widac..
OdpowiedzUsuńno nie, limit.
OdpowiedzUsuńZa kilka dni wszystko powinno wrócić do normy.