Przenieśliśmy się na nowego bloga, wszystkich obserwatorów serdecznie zapraszamy na :
www.mafijnypudel.blogspot.com
;)))))
poniedziałek, 17 stycznia 2011
poniedziałek, 3 stycznia 2011
Dżekson i... lateksowe rękawiczki xD
W ramach zimowej... wcale nie nudy bo na brak zajęć nie narzekam, ale chyba właśnie z nadmiaru zajęć i nieogarnięcia za co się zabrać wzięłam...lateksową rękawiczkę(brak balonów w domu xD), nadmuchałam i.. do pracy! xD
Dżekson od małego już "odbijał balonik" także wystarczyło mu to tylko pokazać. Mamy wieśniacki filmik! Po scesjach z youtube, wymienianiu podkładu muzycznego i tym podobne, w końcu zrezygnowałam, i filmik możecie zobaczyć na vimeo:
http://vimeo.com/18399324
Pierwszy raz chyba wrzuciłam tak krótki filmik. ;)
Poza tym, zaczęła się szkoła... i już mam lekko dość. Coś takiego jak MATEMATYKA... to jest największa trauma tego roku^^. Do szkoły grzecznie biegam, biorę antybiotyk, niski głos dalej się utrzymuje, no ale jest wesoło.
Kolejny aspekt...- co ma być to będzie... nie ma co nadmiernie się przejmować, martwić. Obiecałam sobie, że przestanę zbyt mocno przeżywać pewnie sprawy, wnikać w pewnie kwestie i starać się przesadnie, żeby wszystko było jak najlepiej. To wykańcza, szczególnie psychicznie. Zauważyłam przez te parę dni, że takie coś sporo daje. Taka zdrowa obojętność i przekonanie, że jeżeli coś jest prawdziwe to przetrwa i wcale nie trzeba, aż tak mocno o to zabiegać. Powoli przekonuje się, że jest to wystarczająco silne "coś" ;) i że da radę, a ja, tą moją skrajność nic dobrego w to nie wnosiłam. Te zmiany nie wiążą się oczywiście z żadnym zaniedbaniem z mojej strony czy "olewaniem" bo do tego mi daleko. Kończąc... trzymajcie kciuki, żebym wytrwałą w tym jak najdłużej.
Ostatnimi czasy coraz więcej wplatam tu takich ludzkich, moich odczuć ale to wszystko można również podciągnąć pod pracę, egzystencje ze zwierzętami ;).
a tu parę zdjęć pana Dżeksona:
Dżekson od małego już "odbijał balonik" także wystarczyło mu to tylko pokazać. Mamy wieśniacki filmik! Po scesjach z youtube, wymienianiu podkładu muzycznego i tym podobne, w końcu zrezygnowałam, i filmik możecie zobaczyć na vimeo:
http://vimeo.com/18399324
Pierwszy raz chyba wrzuciłam tak krótki filmik. ;)
Poza tym, zaczęła się szkoła... i już mam lekko dość. Coś takiego jak MATEMATYKA... to jest największa trauma tego roku^^. Do szkoły grzecznie biegam, biorę antybiotyk, niski głos dalej się utrzymuje, no ale jest wesoło.
Kolejny aspekt...- co ma być to będzie... nie ma co nadmiernie się przejmować, martwić. Obiecałam sobie, że przestanę zbyt mocno przeżywać pewnie sprawy, wnikać w pewnie kwestie i starać się przesadnie, żeby wszystko było jak najlepiej. To wykańcza, szczególnie psychicznie. Zauważyłam przez te parę dni, że takie coś sporo daje. Taka zdrowa obojętność i przekonanie, że jeżeli coś jest prawdziwe to przetrwa i wcale nie trzeba, aż tak mocno o to zabiegać. Powoli przekonuje się, że jest to wystarczająco silne "coś" ;) i że da radę, a ja, tą moją skrajność nic dobrego w to nie wnosiłam. Te zmiany nie wiążą się oczywiście z żadnym zaniedbaniem z mojej strony czy "olewaniem" bo do tego mi daleko. Kończąc... trzymajcie kciuki, żebym wytrwałą w tym jak najdłużej.
Ostatnimi czasy coraz więcej wplatam tu takich ludzkich, moich odczuć ale to wszystko można również podciągnąć pod pracę, egzystencje ze zwierzętami ;).
a tu parę zdjęć pana Dżeksona:
niedziela, 26 grudnia 2010
Kto jest takim uroczym pieskiem?
No kto? :D
i kilka strzałów spod kaptura na dworze(już mniej urokliwych xD ):
Chce już lato... no ewentualnie wiosnę! Na naszej Mafii jest tyle śniegu, że z bloku normalnie wyjść nie można. O jakimkolwiek spacerze już nie wspomnę! (BUTY DAJĄ RADĘ!! :D:D:D:D) Do tego to obrzydliwe coś na śniegu, dosłownie szyba :(
i kilka strzałów spod kaptura na dworze(już mniej urokliwych xD ):
Chce już lato... no ewentualnie wiosnę! Na naszej Mafii jest tyle śniegu, że z bloku normalnie wyjść nie można. O jakimkolwiek spacerze już nie wspomnę! (BUTY DAJĄ RADĘ!! :D:D:D:D) Do tego to obrzydliwe coś na śniegu, dosłownie szyba :(
sobota, 25 grudnia 2010
Powiększyła nam się fotorodzinka :D
Chociaż jeden pozytywny aspekt tegorocznych Świąt... powiększyła nam się foto rodzinka o AF-S DX Nikkor 35mm ze światełkiem f/1.8G ;). Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Znacznie ułatwi mi to robienie zdjęć np. w schronisku a także w domku ;). Jutro pewnie pójdę cokolwiek pstryknąć i wypróbować cudeńko ;). Dziś niestety cały dzień nieludzko się obijałam i jadłam jadłam i jadłam. Od wczoraj mój głos wyrabia niesamowite rzeczy. Najpierw brzmiał jak głos faceta po 40, następnie całkowicie go straciłam, potem wydawałam jakieś świszczące odgłosy a teraz jest sporo niższy niż zazwyczaj xD. KEVIN SAM W DOMU obejrzany! :D Zjadłam przy nim 19mandarynek! :O xD
Wesołego ostatniego dnia Świąt ;)
Wesołego ostatniego dnia Świąt ;)
sobota, 18 grudnia 2010
Despercja...
To słowo najbardziej ocenia mój czyn... Moje nowe buty.. kupione jakoś 3tygodnie temu... w tym momencie PRZEMAKAJĄ, mają DZIURĘ, ROZKLEIŁY się... nawet w drodze powrotnej ze szkoły, która trwa średnio jakoś pół godziny przez różne czynniki, w tym komunikację miejską moje stopy są zamarznięte, sztywne i umierają. Czekanie na przystanku to jest trauma, czasami dochodzi do takiego stopnia, że kręci mi się w głowie i nie jest za wesoło. Przykład: wczorajsza podróż autobusem... zmarznięte palce, wszystkie 20! W autobusie tłum ludzi, mokro, wszędzie obrzydliwe błoto. Czułam,że mam w butach coraz więcej lodowatej wody. Wróciłam do domu, całe sine palce u rąk, nie mogłam nimi poruszać ani widelca utrzymać przy obiedzie. Skarpetki oczywiście calusieńkie przemoczone, no po prostu cuuuudownie!
Dziś moja desperacja wygrała... pojechałam z rodzicami do sklepu... pierwszy raz w życiu, bez przymusu, z własnej nieprzymusowej woli kupiłam sobie buty ze skóry... co skutkowało wielkim szokiem u moich rodziców... mam teraz nadzieję, że nie będą to buty jednoroczne i na najbliższym spacerze będę się musiała martwić tylko i wyłącznie o moje dłonie. Mam nadzieję, ze ta jedna skórzana para da sobie radę z tym obrzydliwym mrozem i nie będę jeszcze bardziej żałowała tego zakupu... pewnie sobie teraz myślicie, że całkiem zwariowałam ;) ale to jest dość ważny aspekt w moim odczuciu jak odzież skórzana. Zakupiłam też impregnat, wypsikałam całe buty, trując rodziców i psa tym zapachem, ale czego się nie robi dla suchych i ciepłych butów. ;) Jutro próba generalna! Trzymajcie kciuki, bo jak poczuję coś mokrego to będzie ostra akcja w sklepie ^^ ;)
A teraz czas na zdjęcia... bo to w końcu Dżeksonowy blog.. nie przeraźcie się jego wyglądem ( chociaż i tak juz teraz wygląda o niebo lepiej xD )i przepraszam, za takie gnioty... NIE POTRAFIĘ ROBIĆ ZDJĘĆ NA ŚNIEGU! :O
Dżeki miał myśli samobójcze...:
xD
Dziś moja desperacja wygrała... pojechałam z rodzicami do sklepu... pierwszy raz w życiu, bez przymusu, z własnej nieprzymusowej woli kupiłam sobie buty ze skóry... co skutkowało wielkim szokiem u moich rodziców... mam teraz nadzieję, że nie będą to buty jednoroczne i na najbliższym spacerze będę się musiała martwić tylko i wyłącznie o moje dłonie. Mam nadzieję, ze ta jedna skórzana para da sobie radę z tym obrzydliwym mrozem i nie będę jeszcze bardziej żałowała tego zakupu... pewnie sobie teraz myślicie, że całkiem zwariowałam ;) ale to jest dość ważny aspekt w moim odczuciu jak odzież skórzana. Zakupiłam też impregnat, wypsikałam całe buty, trując rodziców i psa tym zapachem, ale czego się nie robi dla suchych i ciepłych butów. ;) Jutro próba generalna! Trzymajcie kciuki, bo jak poczuję coś mokrego to będzie ostra akcja w sklepie ^^ ;)
A teraz czas na zdjęcia... bo to w końcu Dżeksonowy blog.. nie przeraźcie się jego wyglądem ( chociaż i tak juz teraz wygląda o niebo lepiej xD )i przepraszam, za takie gnioty... NIE POTRAFIĘ ROBIĆ ZDJĘĆ NA ŚNIEGU! :O
Dżeki miał myśli samobójcze...:
xD
Subskrybuj:
Posty (Atom)